sobota, 24 grudnia 2011

WESOŁYCH ŚWIĄT


To moja katarska Wigilia, prowizorka ale z przyjaciółmi. Szkoda, że nie mogę być w domu :( Wesołych Świąt Kochani!!!

poniedziałek, 12 grudnia 2011

2 TYGODNIE DO ŚWIĄT



Radość wielka, bo odwiedziłam Szwajcarię. Super drogą, chyba nie muszę dodawać. Atmosferę świąt czuć i słychać na każdym kroku i nawet załapałam się na śpiewanie kolęd i grzane winko, za którym specjalnie nie przepadam. Były pieczone kasztany, świąteczne budy z duperelami, ale co tu owijać w bawełnę, nasz krakowski jarmark podoba mi się sto razy bardziej. W tym roku niestety byłam w Polsce za wcześnie, także nie zobaczę choinki i nie zjem kiełbachy z musztardą.

W Doha święta można powiedzieć, że też pełną parą. Choć nie rozumiem dlaczego, przecież to Boże Narodzenie, a kto się im rodzi? W sklepach szał, można kupić choinki, wszystkie możliwe dekoracje i przesłuchać kolęd podczas zakupów w Carrefourze. Magia świąt z Zatoce Perskiej. Brakuje tylko Kevina, a podobno polsat się w tym roku nie popisał i Kevina nie będzie. Tak samo jak nie ma reklamy z ciężarówką coca-coli? Oprócz świątecznej atmosfery w Doha, Katarczycy przygotowują dekorację na Narodowy Dzień, przypadający na 18 grudnia. Wszędzie rozwieszono flagi, trybuny z plastikowymi ławeczkami przy głównej ulicy. Ma być parada a widownia będzie klaskać. Samochody obklejone flagami i wizerunkiem emira. No jaka szkoda, że będę wtedy w Japonii...

No i z ciekawostek to tyle. Szykuję się powoli na urlop do Tajlandii, będę leżeć brzuchem do góry i korzystać z wakacji. Zaraz wskakuję w uniform i ruszam do Jemenu. Tam i powrót,  potem 2 dni wolnego. Co by tu robić? Jakieś propozycje?

niedziela, 4 grudnia 2011

MIKOŁAJKI


Kto nie był, niech żałuje. Z okazji mikołaja, zbliżających się świąt i tego, że większość z nas będzie gdzieś w rozjazdach, Monia i Sław zorganizowali mikołajki. I jak na imprezę z prawdziwego zdarzenia przystało, był mikołaj, prezenty i przepyszny szwedzki stół, który uginał się od dań, dzielnie przez wszystkich przygotowanych. Muszę przyznać, że goście podeszli do tematu pierwsza klasa, i cała impreza była fantastyczna. Pierogi, kurczak po grecku, jajka faszerowane, świeżo pieczony chleb i oczywiście barszcz z uszkami, to tylko niektóre z dań, które gościły na stole.Był czerwony worek z prezentami i żywy mikołaj z Syrii, dlatego proszę się nie dziwić jak kolor skóry nie będzie się zgadzać z tym lapońskim. Tańce grupowe, długie rozmowy i zabawy helikopterami aż szkoda było wracać do domu. Oby więcej takich imprez. Towarzystwo wyborowe, aż serce ściska, że potrafimy się tak świetnie zorganizować. Dziękuję kochani za wspaniałe mikołajki, oczywista sprawa wrzucam kilka zdjęć.