piątek, 29 marca 2013

NAGLE GAŚNIE ŚWIATŁO


Tyle mam do opowiadania, że nie wiem od czego zacząć. Skończyłam się szkolić, były chwile zwątpienia, ale każdy mi powtarza, że będzie lepiej. Początki już takie są, chyba w każdej pracy. Trzeba trochę pocierpieć i popełnić kilka błędów, żeby później było już tylko lekko, miło i przyjemnie. Byłam na urlopie w Polsce, gdzie oprócz wyjazdu na narty z przyjaciółmi, byłam też na niewidzialnej wystawie o której koniecznie muszę opowiedzieć. Byliście kiedyś na wystawie, której nie widać i zapłaciliście za bilety? Brzmi dziwnie? Nic podobnego, to dopiero początek podróży w świat gdzie panuje totalna ciemność.

O wystawie dowiedziałam się od Julka. Juliusz Cezary mieszka w Doha i akurat wracał ze mną lotem z Warszawy. Opowiedział mi o wystawie, na którą zabrała go jego dziewczyna i był tak zafascynowany i nasączony wrażeniami, że musiałam zbadać temat od podszewki. "Wyobraź sobie, że całkowicie gaśnie światło..." pojawia się pierwsza informacja na oficjalnej stronie wystawy www.niewidzialna.pl. No dobra gaśnie światło i co dalej? Dalej wchodzisz w świat, który z jednej strony przeraża a z drugiej rozbudza wszystkie zmysły, które działają ze zdwojoną siłą. Pierwsza wystawa została otwarta w 2007 roku w Budapeszcie. Inspiracją do jej stworzenia była młoda para z Węgier. Nagła utrata wzroku u swojego męża, wzbudziła w kobiecie poczucie dostosowania się do zaistniałej sytuacji i zleciła wyciemnienie całego mieszkania. Ogromna przepaść w postrzeganiu świata nagle się zmniejsza, gdy podczas godzinnej wyprawy przekonasz się na własnej skórze, jak to jest być niewidomym.

Na "niewidzialną" warto zrobić wcześniej rezerwację. Wchodzi się co kilkanaście minut w grupach maksymalnie po osiem osób. Przez stronę internetową można wybrać dzień i godzinę, która nam najbardziej odpowiada. Dobrze przyjść z pół godziny wcześniej, gdzie w części widzialnej, przygotowane są sprzęty, gry, książki, które ułatwiają funkcjonowanie w codziennym życiu osobom niewidomym i niedowidzącym. Oczywiście prawie się spóźniliśmy, więc część widzialna przypadła nam na sam koniec. Wkładamy wszystkie nasze rzeczy do szafki, ściągamy zegarki, komórki i wszystko co może świecić musi zostać w szafce. Dostajemy instrukcje, żeby mieć w kieszeni kilka monet, przydadzą się później. Zbiera się nasza grupa i pierwszy raz widzimy się z naszym przewodnikiem na widok którego zbladłam. Przewodnik jest niewidomy. Otwiera drzwi gdzie widać tylko czarną płachtę i zaczynają mi się pocić ręce. Słychać odgłos zamykających się drzwi. Jest tak ciemno, że nawet w snach nie spotkałam takiej ciemności. Po omacku szukam rękawa Alka, żeby się nie zgubić i pierwsze co przewodnik prosi, żeby się przypadkiem nie trzymać za ręce. Jejciu, i po co mi była ta wystawa. Jestem lekko poddenerwowana, ale zaraz atmosfera się rozluźnia. Po chwili słyszymy kolejne informacje i prośbę o przedstawienie się. Dziwna sytuacja bo przecież się nie widzimy, i kto ma po kim się odezwać? Więc jakoś poszło i poznaliśmy imiona i głosy kolegów i koleżanki z grupy. Kurczowo trzymam się Alka, bo jednak podświadomość bierze górę i dopiero złapana na gorącym uczynku z bólem serca zdaję się tylko na siebie.

Nie mogę wam powiedzieć, co jest za czarną kurtyną, bo zepsułabym najlepszą zabawę. Na koniec można zadawać pytania i rozwiać wątpliwości. Czy zastanawialiście jak opisać kolory osobie która nigdy ich nie widziała? Jak zachowują się ludzie, gdy osoba niewidoma prosi o przeprowadzenie przez ulice. Będziecie w szoku, jak często lepiej od was postrzegają świat i jak pieką ciasto marchewkowe. Wyszłam tak oszołomiona, że nie mogłam przestać myśleć o tym czego przez tą godzinę doświadczyłam. Piękne doznanie, które polecam każdemu. Na wystawę można przyjść także z dziećmi, które radzą sobie w ciemności o wiele lepiej niż dorośli. Można wybrać opcję zwiedzania w obcym języku, ale trzeba się umówić już na konkretną godzinę poza te, które dostępne są na stronie w języku polskim. Rozbudź swoje zmysły, daj się porwać w świat, który będziesz mógł zobaczyć tylko oczami swojej wyobraźni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz