piątek, 22 czerwca 2012

BĘDZIE DUBAJ

Pojawił się nowy grafik. Strasznie wcześnie, co wszystkich wyrwało z butów z zaskoczenia. Chociaż raz, nie wdarł się w system żaden błąd czy robak i grafik wygląda bardzo porządnie. No przynajmniej mój. Dostałam Houston, na którym bardzo mi zależało i w sumie mam aż 12 dni wolnego, z których dziesięć spędzać będę w Dubaju. Już się nie mogę doczekać. Aaa..aż mam ochotę podskoczyć. Hoop.

Na ostatnim locie do Waszyngtonu dużo się działo. Pełny lot, jakaś hinduska szkoła jechała na obóz, Katarczyk z urazem głowy na wmontowanych w ostatni rząd siedzeń noszach, a na deser kolega "piekarza" w biznes klasie więc wszyscy postawieni do pionu i nawet opony pucowali na błysk, bo szefu miał znajomego odprowadzić do samolotu. Wariactwo. Dziewczyny poprawiały nerwowo makijaże, chłopcy pucowali buty, reszta uczyła się imion pilotów, ilości pasażerów i wszystkich informacji o locie. Nie dałam się wciągnąć w tą fanaberię, bo przecież nie będę bardziej gotowa do lotu, niż każdego dnia. Tak samo wyglądam, tak samo mam spięte włosy i przecież według standardów jakie obowiązują, więc nie było się czym stresować. A w rezultacie byliśmy opóźnieni, bo mieliśmy za dużo cargo i nawet się do nas do ekonomicznej nie pofatygował. Na locie kosmos, dzieciaki w wieku około 12 lat nie spały ani przez pięć minut, tym samym wnerwiając i męcząc nas przez cały lot. Opiekunowie nie reagowali, zajęci bogatą ofertą filmów i gier na pokładzie. Tylko się zastrzelić. W moim ulubionym sklepie Victoria Secret ogromne przeceny więc mam teraz armię balsamów, peelingów i kremów, które są tak fantastyczne, że mogłabym nie wychodzić z wanny.

Nadrobiłam też zaległości książkowe. I mogę wam kilka pozycji szczerze polecić  Pierwsza "Musimy porozmawiać o Kevinie" Lionel Shriver

Dramat psychologiczny, który wciąga od pierwszej strony i daje do myślenia. Odradzam książkę młodym matkom i szczególnie odradzam paniom w ciąży. Książka nie jest na faktach, ale można domniemywać że taka historia mogła się przytrafić pewnej amerykańskiej rodzinie.


Druga to "Dom sióstr" Charlotte Link to saga rodzinna muśnięta elementami thrillera. Miłość, zawiść, burza uczuć, a między tym dwie wojny światowe. Przyjemna, szybo się czyta, choć rozkręcać zaczyna się po około dwustu stronach.
 Trzecia, którą czytałam już jakiś czas temu "Gorączka" Tomka Michniewicza. Milionerzy, szaleńcy, poszukiwacze skarbów w najlepszym wydaniu. Poznacie ludzi i miejsca o których się nie śniło, będziecie odwiedzać kopalnie złota, szukać kości słoniowej w Afryce i nurkować na Karaibach.

1 komentarz: