Jak to życie potrafi zaskoczyć. Jeszcze parę dni temu do mojej tabelki szczęścia wpisałam marzenie o wyjeździe do Azji, a dziś otrzymałam maila, iż lecę do pracy do Indii. Konkretniej rajskie plaże Goa to będzie od końca stycznia moje nowe miejsce pracy. Po beżolandii już się nie mogę doczekać cudownych krajobrazów, nowej kultury i przejażdżki na słoniu. I niech mi ktoś powie, że marzenia się nie spełniają. Cuuuudownie!!! Skaczę do nieba z radości i nie mogę uwierzyć, że lecę na Goa.
Mój blog niebawem znowu będzie tętnił życiem, tym razem już nie z Arabii, ale z niesamowitego kraju kolorów, przypraw i kobiet z kropkami na czole. Wszystko będzie nowe, wyjątkowe i postaram się opisać to z najmniejszymi szczegółami. Planuję zakup nowej lustrzanki więc zdjęć tez nie będę sobie żałować. Oj będzie się działo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz