wtorek, 24 marca 2009

SKI DUBAI

Obudziłam się wyspana za wszystkie czasy. Pamiętam tylko że coś mi się śniło, ale nie pamiętam już co. Podobno pierwszy sen na nowym miejscu się spełnia, w każdym razie uciekł gdy tylko otworzyłam oczy. Plan na dziś zapowiada się interesująco. Przed południem przyjedzie po nas znajomy Usamy i podrzuci nas do jeszcze większego jak ostatnio centrum handlowego, a tam zorganizujemy już sobie czas po swojemu. Kolega spóźniony, ale wybaczam i przeglądam turystyczne foldery, które zwinęłam z hotelu. Zastanawiam się co by tu dziś zobaczyć i podsuwam kilka propozycji Usamie. Nie jesteśmy zdecydowani i idziemy na żywioł. Centrum handlowe cudne, labirynt alejek ze sklepami z wszystkim i dla wszystkich. Mijamy arabów w białych diszdaszach i kobiety w czarnych woalach. Nie mamy już specjalnej ochoty na spacer po sklepach i szukamy na mapie części gdzie można coś pysznego zjeść.

Poszukiwanie restauracji zakończyło się sukcesem i siedzimy głodni jak wilki przeglądając menu. Zamawiam kurczaka a la coś tam coca-colę, która powinna oczyścić mój żołądek po kurczaku a la coś tam. Nooo.. nareszcie pełna jak bąk i nabrałam potrzebnej energii do dalszego chodzenia. Zaliczamy sklep z zabawkami. Gigantyczne misie, białe jednorożce w skali 1x1, roboty, maskotki i lalka Barbie w wydaniu arabskim.

Lalka nazywa się Fulla i jest muzułmanką.Stała się idolką młodych arabskich dziewczynek, siedzi w domu, gotuje i sprząta w oczekiwaniu na ukochanego męża.


Nasza Barbie będzie się smażyć w piekle, że spotyka się z Kenem, rzadko jest w domu a kreacji ma więcej od wszystkich lalek razem wziętych. Ale do rzeczy, wychodzimy z zabawkowego raju a tam kolejna atrakcja czyli Ski Dubai. Zawsze chciałam pojeździć na nartach gdy na zewnątrz 35º C.
Zatem do dzieła. Zjeżdżamy windą do kas biletowych i kupujemy dwa bilety na dwie godziny białego szaleństwa. Otrzymujemy karnet na wyciąg i do szafki. Cały sprzęt mamy zapewniony, za wyjątkiem czapki i rękawiczek.Pytam w punkcie informacji czy rękawice i czapka są konieczne i w odpowiedzi słyszę, „ There is – 4” .

Myślę sobie nie ma żartów, dlatego kupujemy komplet czapka i rękawiczki z nadrukiem Ski Dubai. Przechodzimy bramki i w hali przed wejściem na stok odbieramy spodnie, kurtkę, skarpetki, buty oraz narty.

Zakładamy jednakowe stroje i podekscytowani wjeżdżamy ruchomymi schodami, gdzie za obrotowymi drzwiami zaczyna się cała zabawa. Oczywiście muszę wspomnieć, że to pierwszy raz Usamy na nartach i jako instruktor byłam trochę przerażona, że się chłopak połamie już przy zapinaniu butów. Przekonuję go, że kijki są nie potrzebne dla kogoś kto nie wie jak utrzymać równowagę na dwóch deskach i udaje się wyperswadować ten pomysł z głowy. Przechodzimy obrotowe drzwi i w takiej temperaturze czuję się jak w Polsce.
Pokaz jak zapinać i odpinać buty i idziemy na „oślą łączkę” aby nauczyć Usamę przewracać się i jechać pługiem. Uparty jest strasznie ale jak na pierwszy raz dostaje 5 z plusem. Ośla łączka stała się nudna i podjeżdżamy pod 4 osobowe krzesło.

Od tej chwili mamy 2 godziny na jazdę góra – dół. Oj było wesoło, wyciąg, śnieg, zimno i warunki do jazdy doskonałe.

Stok ma około 200 metrów długości ale dość stromy więc naprawdę można poszaleć w przypadku bardziej zaawansowanych narciarzy. Na stoku kilku szaleńców zjeżdżających na kreskę, wpadając na wszystko i wszystkich co stanie na ich drodze. Usama leży co kilka metrów, ale szybko się podnosi i piłuje dalej. Zaczęło mu się podobać. Zjechałam kilka razy, żeby pokazać „klasę” i zmęczeni idziemy przebrać buty na miękki i porobić kilka fotek w lodowej krainie.

Lodowy raj okupywały głównie dzieci i nastoletni Arabowie w galabijach i czarnych pikowanych płaszczach które otrzymali z wypożyczalni sprzętu.

Mini tor saneczkowy, dmuchane pączki, lodowe rzeźby i nawet lodowy bar. Dzieci bawiły się wyśmienicie a my jakbyśmy wrócili trochę do czasów przedszkola i podstawówki.
Wielu ciekawskich i gapiów zatrzymywało się przy szybie wychodzącej na stok i przypatrywało się poczynaniom osób w środku.

Oh… ubawiliśmy się za wszystkie czasy. Ja pierwszy raz w tym roku na nartach i kto by pomyślał, że będzie to centrum handlowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz