piątek, 25 lutego 2011

MOJA KULTURA DZISIAJ BARDZO SŁONECZNA

Zastanawiacie się pewnie, dlaczego wybrałam właśnie taki tytuł dzisiejszego posta. Jest on związany z ostatnimi zajęciami, które mieliśmy z naszą trenerką Arą. Dzień wcześniej, mieliśmy się zastanowić czym jest kultura w danym kraju, jaki ma wpływ na nas i jak można scharakteryzować najlepiej to pojęcie. Niby proste, ale z moją współlokatorką dyskutowałyśmy bez końca przy obiedzie. Bo właściwie o co chodzi? Czy o zwyczaje, które są charakterystyczne w danym kraju, czy bardziej o przesądy, obchodzenie świąt, czy może ceremonie ślubne, pogrzeby itp.

Zajęcie były najnudniejsze nad wszystkie najnudniejsze, które dotychczas były. Myślałam, że usnę na siedząco i odbiję na stole pieczątkę i zostawię ślad czerwonej szminki na zeszycie. Prezentacja multimedialna, pojęcia, pojęcia, pojęcia czy w jaki sposób przypomnieć nam czasy szkoły, a niektórzy muszą sięgnąć pamięcią daleko. Część dziewczyn latała już od 18 roku życia, więc z edukacją nie były za pan brat. Potem w grupach kilkuosobowych ( w mojej 2 Polki, 2 Węgierki i ja ) na dużym papierze miałyśmy narysować, co uważamy za kulturę. No i zaczęło się myślenie, wszystkie grupy zaczęły rysować, a my dyskutowałyśmy jak to trafnie zobrazować. Pomysł narysowania pudełka czekoladek, nie przypadł mi do gustu, ale bombonierka zajęła centralne miejsce bloku do rysowania.

Był cukierek z aureolą, symbolizujący wpływ kształtowania się kultury poprzez wierzenia religijne, obrzędy itd. Potem cukierek w kształcie telefonu, czyli komunikacja, porozumiewanie się między ludźmi. Kolejne łakocie przedstawiały flagę węgierską jako różnice językowe, wpływ historii na kształtowanie się kultury itd. No i dochodzimy wreszcie do niepodważalnego hitu tego wieczorku. Cukierek w kształcie słońca i chmury. O co chodzi z chmurą? Dwie koleżanki reprezentujące barwy biało-czerwone i jedna szmygrywygrysz uznały, że na naszą kulturę ma wpływ pogoda. Ciśnienie mi się podniosło i na pewno zrobiłam minę zaskoczenia, bo niech mi ktoś wytłumaczy, w jaki sposób deszcz, czy szron na szybach wpływa na naszą kulturę? Włosi i Hiszpanie mają siestę, bo przekazywali to z pokolenia na pokolenie, bo w taki sposób odpoczywają w ciągu dnia, Arabowie też mają zajebiście ciepło a siesty nie mają. Więc w jaki sposób moja pogoda w Polsce wpływa na moją kulturę tutaj w Qatarze?

No ale jak to mawia kolega kukułka, jedni lubią czekoladę, drudzy jak im nogi śmierdzą. Brak słów, trzeba zmykać do miasta, bo dzisiaj święty piątek, a to jedyny wolny dzień w tygodniu. W planach muzeum a potem kolacja na souku. Ciao !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz