poniedziałek, 28 lutego 2011

CIEMNA STRONA MOCY

Skończyło się już szkolenie pt."serwis". Nie ma już wózeczka, nie ma serwowania przekąsek, gorących ręczników i miksowania drinków. Zaczęło się wkuwanie zasad bezpieczeństwa i nauka, której studenci na pewno by mi nie pozazdrościli. Gaśnice, nadajniki, kaptury przeciw zaczadzeniu i inne, muszę mieć w jednym palcu. Procedury wyuczone jak w wojsku, nie można swoimi słowami, tylko tak jak jest w książce, słowo w słowo. Więc co mi pozostaje, siedzę i czytam, powtarzam i staram się zapamiętać.

Dzisiaj pierwszy egzamin z procedur i zasad postępowania w przypadku dekompresji, pożaru, przymusowego lądowania i ewakuacji. Nie jest to wcale takie proste jak się wydaje, a słuchanie trzeci dzień o katastrofach lotniczych i przyczynach np.dekompresji, nie nastraja optymizmem. Mam nadzieję, że nie będę musiała nigdy z tej wiedzy i umiejętności korzystać.

Nurtująca wszystkich kwestia zakazu palenia w samolocie, została rozwiana. Gdy osoba zapala papierosa, stwarza zagrożenia pożaru, a wiemy jak szybko samolot potrafi się spalić. QA ma bardzo restrykcyjne przepisy, za zapalenie papierosa od razu osobnik przekazywany jest policji i odpowiednim slużbom i zostaje wpisany na czarną listę, także z pewnością takiego Pana lub Pani drugi raz na pokładzie QA nie zobaczymy. Jest się czego bać. A gdyby ludzie zdawali sobie sprawę, że taki niewinny papieros może doprowadzić do katastrofy, może inaczej podchodziliby do tego tematu.

Dzisiaj wstępny egzamin, trzymajcie kciuki! Jutro podsumowanie i nie ma zmiłuj 86 % żeby zdać, poniżej może być krucho. Pozdrawiam z coraz to gorętszego Qataru. Zaczynają się upały.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz